1. Punkt wyjścia
Poproszono nas o zaprojektowanie domu jednorodzinnego w podwarszawskiej miejscowości. Jak zwykle punktem wyjścia do projektowania był nasz diagram:
Nasz projekt (P) powstał na podstawie trzech składowych:
1. Potrzeby Klienta (PK) – Klientem było młode małżeństwo, spodziewające się dziecka, które było właścicielem działki o powierzchni 1600 m2. Pracę nad projektem rozpoczęliśmy od długiej rozmowy przy kawie i cieście w wyniku, której poznaliśmy główne potrzeby i oczekiwania naszych klientów.
- Oboje potrzebowali własnego miejsca do pracy i realizacji swojego hobby (mąż interesuje się muzyką, żona projektowaniem i szyciem)
- Dom miał być docelowo przeznaczony dla 4 osób
- Wokół domu miała być duża przestrzeń rekreacyjna oraz miejsce na ogród warzywny
- Ulica miała być odgrodzona solidnym ogrodzeniem aby ogród zachował intymność
- Koniecznie mieliśmy uwzględnić w projekcie kolor turkusowy na elewacji (takie potrzeby też są ważne)
- Dom miał być ciepły, ekonomiczny i dobrze nasłoneczniony
- Mężowi marzyło się miejsce na kosz (do gry w koszykówkę, nie na śmieci)
Z tą potrzebną i niezwykle inspirującą listą mogliśmy przejść do drugiej składowej projektu.
2. Warunki Lokalizacji (WL) – Działka położona była przy dość ruchliwej ulicy w podwarszawskiej wsi. Sąsiedztwo stanowiły nowe domy (prosto z katalogu Muratora) oraz jeszcze puste pola, które jednak wkrótce miały zostać zabudowane. Plan miejscowy nakazywał dach spadzisty i co najmniej 9m wysokości domu. W kolorystyce standardowo dominowały kremowe, beżowe, żółte ściany oraz dachy w odcieniach brązu.
3. Budżet (B) – Małżeństwo dysponowało kredytem hipotecznym o wysokości 300 tys. zł oraz własnymi oszczędnościami (ok. 50 tys. zł). Budżet więc nie był duży. Pieniądze z kredytu miały starczyć na wybudowanie domu i wyposażenie go w instalacje, pieniądze z oszczędności miały pójść na prace wykończeniowe.
Mieliśmy więc komplet materiałów i informacji by przystąpić do pracy nad koncepcją domu.
2. Prace projektowe
Uznaliśmy, że największym wyzwaniem będzie zmieszczenie się w wyznaczonym budżecie. Postanowiliśmy zaprojektować dom stosunkowo niewielki za to bardzo funkcjonalny, niezwykle prosty w bryle i pozwalający zaoszczędzić poprzez minimalizację strat w materiałach i kosztu robocizny. Co ciekawe właśnie oszczędzanie stało się naszą główną inspiracją. Zaprojektowaliśmy budynek długi i wąski (o rozpiętości w osiach 6m – dokładnie tyle, ile miały zastosowane w stropie belki teriva), który nie dość, że był tani (tylko 2 ściany konstrukcyjne) to jeszcze sam w sobie stanowił odgrodzenie rekreacyjnej części ogrodu od ulicy. Takie rozwiązanie pozwoliło zrezygnować z kosztownego i przytłaczającego ogrodzenia.
W układzie wnętrz postawiliśmy głównie na funkcjonalność. Podzieliliśmy dom na 4 strefy: strefę pracy (gabinety rodziców), strefę dzienną (pokój dzienny, kuchnia, jadalnia), strefę prywatną (sypialnia rodziców, pokoje dzieci, miejsce do czytania) oraz strefę gospodarczą (garaż z warsztatem, spiżarnia). Wszystkie pomieszczenia domu mają okna wychodzące na południową stronę – na obszerny ogród. Od strony ulicy (północ) zlokalizowana została strefa komunikacyjna z jednym, niewielkim oknem z widokiem na furtkę. Części dziennej dodaliśmy przestrzeni otwierając strop i łącząc ją ze znajdującą się na piętrze antresolą.